Dzisiaj nie jest aż tak ciepło aby wylegiwać się na plaży, więc tylko spacerek nad morze, ale za to okrężną drogą przez Słowiński Park Narodowy. Po drodze spotkaliśmy motyla z dysfunkcją jednego odnóża (żeby nie było: nóżka mu sie powinęłą ZANIM go spotkaliśmy).
Potem spotkaliśmy już tylko morze, przestrzeń przepełnioną szumem fal, zapachem morza… i świeżej kupy w pampersie Natalki…
Leave a reply